• header
  • header

Uwaga! To jest archiwalna kopia serwisu OKiS | Przejdź do aktualnej wersji -> www.okis.pl

Sygnały

« powrót

Odra 9/ 2016 - Florian Śmieja

Dodano: 08.09.2016 14:13

Z ZAPISKÓW FLORIANA ŚMIEI

 

Wieloletnia praca pedagogiczna na uniwersytetach bywa nagradzana przez okazyjne publikacje wdzięcznych uczniów i kolegów profesorów – i wtedy ukazują się księgi pamiątkowe stanowiące hołd respektu  za wybitne zasługi szefów. Te publikacje stanowią okazją do składania uznania w formie tekstów oryginalnych, często w podobnych tematycznie formach. Niestety, zacne te księgi jeśli ukazują się w ramach obcych filologii, nie pojawiają się w języku polskim i są hermetyczne dla osób nieznających obcego języka, dostępne głównie jedynie cudzoziemcom. I tak numer specjalny „Estudios Hispanicos” poświęcony mojej osobie ukazał się w języku hiszpańskim we Wrocławiu w 1997 roku. Mogłem, znajdując się przejazdem w Hawanie, ofiarować go Narodowej Bibliotece Kuby. Dzięki temu jest on dostępny wszędzie tam, gdzie mówią po hiszpańsku, a polskim iberystom, autorom zamieszczonych tu tekstów, dał szansę, by zaprezentowali swe prace cudzoziemcom i mogli zmierzyć się z obcojęzycznymi uczonymi.

*

W Warszawie w ubiegłym roku ukazała się inna praca z tego cyklu. Mianowicie wyszło liczące prawie sześćset stron tomisko Del gran teatro del mundo al mundo del teatro (Od wielkiego teatru świata do świata teatru), poświęcone ogromnie zasłużonej profesor Urszuli Aszyk, pionierce wiedzy o teatrze hiszpańskim w Polsce. Na blisko pięćdziesięciu autorów zamieszczonych tu prac naliczyłem 23 polskich iberystów. Dzięki temu ich nazwiska i teksty pójdą w świat w orszaku rozległych prac uznanej w świecie znawczyni historii teatru hiszpańskiego. Dodam jako mieszkaniec Kanady, że nauka polska może się poszczycić posiadaniem uczonych nie tylko w dziedzinie iberystyki respektowanych uniwersalnie – co świadczy o dzisiejszej wysokiej jakości wychowawców społeczeństwa, które zasłużenie wybiło się na wolność i godnie włączyło do europejskiej rodziny. Kompendium dedykowane profesor Aszyk stanowi wiano, dorodny owoc ducha i dociekliwości polskich uczonych.

*

W numerze 7‒8/2015 „Odry” sygnalizowałem ukazanie się pierwszego tomu hiszpańskiej epopei Araukana w przekładzie Czesława Ratki. Teraz doczekaliśmy się drugiego tomu tego niezwykłego i zdumiewającego specjalistów przedsięwzięcia. Czesław Ratka w jednym z listów do mnie obrazuje ogrom swojej pracy: Przełożyłem 2241 oktaw i zostało jeszcze tylko 391. Pierwszy tom tej wielkiej epopei, przypomnę, przedstawia przebieg zbrojnego zrywu chilijskiego plemienia Mapuczów (w epopei nazwanych Araukanami) przeciwko inwazji Hiszpanów do czasu przybycia Ercilli do Chile. Drugi tom jest jego bezpośrednią relacją z wypadków, w których Ercilla wziął udział. Jak pisze tłumacz w przedmowie: Pierwsza część jest spontaniczną reakcją młodego wrażliwego człowieka na falę nowości zewsząd atakującą jego zmysły i pobudzającą wyobraźnię; druga jest efektem głębszych przemyśleń, po części inspirowanych, być może, głosami krytyki. Poeta tworzył pierwszą część Araukany przez dwanaście lat. Jej publikacja przyniosła mu uznanie i sławę, a tym samym zachętę do tworzenia następnych pieśni. Praca nad drugą częścią (pieśni XVI‒XXIX) trwała kolejnych dziewięć lat i kiedy wreszcie doszło do jej wydania (w roku 1578), od zakończenia walk upłynęło już lat dwadzieścia. Tymczasem w Europie działy się sprawy bliższe ówczesnemu czytelnikowi i bardziej niż wydarzenia chilijskie istotne dla jego przyszłości. Sukcesy militarne Filipa II, a szczególnie zwycięstwo w bitwie pod Lepanto – największej bitwie morskiej wszech czasów – pozwalające mu lepiej zapanować nad Morzem Śródziemnym i przyhamować ekspansję Imperium Osmańskiego, zdawały się sytuować Hiszpanię na pozycji najpotężniejszego państwa na świecie – i tym zapewne żyli wtedy jej mieszkańcy. Ercilla – czytamy dalej w przedmowie – uznany i ceniony poeta, świadomy ciążącego na nim obowiązku pisania o sprawach aktualnych i ważnych dla kraju i króla, a jednocześnie niedopuszczający myśli, że mógłby nie wywiązać się z danego słowa i porzucić niedokończoną Araukanę, stanął przed problemem znalezienia sposobu uwiecznienia piórem jednego i drugiego. Postanowił opisać wszystko razem – w jednej księdze. Pomysł połączenia w nowym tomie wątków przesuniętych względem siebie o dwie dekady, których nie łączą z sobą ani postaci bohaterów, ani miejsce akcji, ani żadna intryga, stanowił dla pisarza nie lada wyzwanie. Zabieg ten miał mu wszakże przynieść coś więcej niż[AK1] 

*

PROZA Z KATALONII. Dorobiliśmy się w kraju już świetnych tłumaczy z języka hiszpańskiego. Teraz do znanych w Polsce autorów iberyjskich dołączył powieściopisarz kataloński, Jaume Cabré, którego trzy powieści napisane w języku katalońskim przełożyła iberystka związana z Uniwersytetem Jagiellońskim Anna Sawicka. Spędziła pięć lat w Barcelonie jako lektorka języka polskiego na tamtejszym uniwersytecie. Poznawszy język i kulturę katalońską, stała się ich pośredniczką i propagatorką w Polsce. Dorobek tłumaczki już jest imponujący: szereg opowiadań, kilkanaście dramatów, brewiarz mistyczny Ramona Llulla i trzy powieści Cabrégo… Z przeczytanego wywiadu z nią wnioskuję, że jest ona skrupulatną tłumaczką dbającą bardzo o rzetelność przekładanych drobiazgów.

Zazdroszczę jej możliwości konsultowania zawiłości z autorem tekstu i gratuluję sprowadzenia Cabrégo do Polski na (anachroniczne już w wielu krajach…) spotkania czytelników z autorem.

28 listopada 2015 w Andorze Anna Sawicka odebrała nagrodę za przekład powieści Głosy Pamano Jaime Cabrégo w Instytucie Romana Llulla. Mówiła potem: Pisanie po katalońsku może, ale nie musi być wyborem politycznym. To język żywy, obecny w różnych dziedzinach życia społecznego, w życiu rodzinnym, a przede wszystkim jest to język kultury, z bogatą tradycją literacką. O tendencjach secesyjnych wyraża się ostrożniej: Dla mnie kultura katalońska była tak wielkim odkryciem, że w tej chwili nie wpadam w histerię, kiedy słyszę o aspiracjach niepodległościowych Katalonii. Podziwiam i szanuję Katalończyków i mam zaufanie do ich rozsądku.

Florian Śmieja


 [AK1]Urwany cytat